Jak wczoraj szłam spać było tak
Trzaskowski- 50,30 -procent
Nawrocki- 49,70 procent
Jak się dzisiaj obudziłem jest
Nawrocki- 50,89 procent
Trzaskowski- 49,11 procent
No cóż!
Jedno jest pewne jesteśmy jako naród już trwale podzieleni.
◾
Na wynik Trzaskowskiego wpłynął stosunek jaki ludzie mają do koalicji rządzącej.
Jak się wygrywa wybory parlamentarne trzeba pokazać swoją siłę i sprawczość.
W rządzącej koalicji nie ma jedności, dlatego nie ma sprawczości.
Niestety, nawet jeżeli wygrałby Trzaskowski, PSL zawsze torpedowałoby na przykład wszelkie obiecane sprawy obyczajowe.
Następny minus, to te nieszczęsne komisje śledcze, które pokazały słabość komisji. I zmieniły sie w farsę.
I te wszelkie próby rozliczeniowe poszczególnych posłów PiS.
Jak się mawia, albo się będą ciebie bali, albo będą z ciebie śmiali.
Wypromowanie Brauna przez absolutne przyzwolenie na jego wszystkie ekscesy.
Marny kontakt ze społeczeństwem.
Weźmy na przykład YouTube, jest on zalany różnego rodzaju przekazami treści prawicowych.
A druga strona co? No właśnie.
Czy rząd ma rzecznika? Nie ma, no właśnie.
◾
Trzaskowski
Nie ma w sobie twardej pewności poglądów.
Jak chciał zdejmować krzyże z urzędów, to trzeba się było z tego nie wycofywać.
Związki partnerskie, ostatnio chciał jakby udowodnić, że dotyczą one przeważnie związków heteroseksualnych. Jakby bał się głośno przyznać, że czekają na nie osoby homoseksualne.
I takie tam różne jeszcze.
◾
Co nas teraz czeka?
Kto wie.
Albo trwanie w dwuletnim marazmie braku realizacji obietnic.
Albo wcześniejsze wybory.