Wczoraj przeciwnicy nielegalnych imigracji wyszli na ulicę. Po prawdzie tych legalnych też nie chcą.
Wysłuchałam przemówienie jednej pani.
Powiedziała coś w stylu
Nie pozwólmy sprowadzać murzyńskości (?) i sprowadzać islamistów, którzy będą mordować.
Boi się, że przyjdzie jakiś murzyn i zrobi krzywdę jej dzieciom.
U nas to jest cywilizowany świat, a oni przychodzą z trzeciego świata. A tam rozwiązywanie problemów przemocą jest czymś zupełnie normalnym.
Bardzo przy tym krzyczała.
Hasła też były
Polska dla Polaków
To coś w stylu jak